Po moim rozstaniu, moja meksykańska koleżanka pocieszała mnie namiętną sesją od tyłu.Dawałem sobie przyjemność, rozkoszując się każdą chwilą z jej Madurą Mexicana.To była dzika jazda moim Perrito.
Po gorącej sesji drobnych gadek i strzałów, moja była, ognista Meksykanka, chętnie schodziła na dół i brudziła się.Ona jest dzika, zawsze dobrze wyposzczona i ta noc nie była wyjątkiem.Skierowaliśmy się na jej miejsce, a gdy tylko weszliśmy do drzwi, już klęczała, gotowa zadziałać swoją magią.Jest prawdziwą koneserką kutasa i wiedziała, jak sprawić, żebym czuł się wyjątkowo.Ale prawdziwy pokaz zaczął się, gdy pochyliła się nad kanapą, prezentując mi swój ciasny, soczysty tyłek.Nie mogłem oprzeć się ponętowi jej krągłych, jędrnych policzków.Z mocnym uściskiem na biodrach zanurzyłem się w niej, nasze ciała poruszały się w rytmie.Jej jęki rozbrzmiewały przez pokój, symfonia rozkoszy, która tylko nasiliła się, gdy brałem ją od tyłu.Jej obcisła mnie cipka, otulając mnie każdym pchnięciem.Wytrysk na jej ciało był na tyle duży, że mogłem zapomnieć tej nocy.Jej budynek był już na krawędzi ekstazy.A ja wiedziałem, że ten widok wystarczy, by uwolnić mnie z tej nocy.
Bahasa Indonesia | Slovenščina | Čeština | English | ह िन ्द ी | Türkçe | עברית | Nederlands | Deutsch | Slovenčina | Српски | Norsk | ภาษาไทย | 한국어 | 日本語 | Suomi | Dansk | Ελληνικά | 汉语 | Magyar | Български | الع َر َب ِية. | Bahasa Melayu | Português | Italiano | Polski | Română | Svenska | Русский | Español | Français
Copyright © 2024 All rights reserved. Contacts